Nie tak to widzę. Wątek oceniam jako bardzo pouczający. Aż kipi od obserwacji socjologicznej. Wiele podanych linków nigdy bym inaczej nie odwiedził. Jest tam całe mnóstwo dobrego reportażu z "polskiego ślubu" - poczynajac od osoby fotografa i jego "wizji" a na gościach weselnych i parze młodej kończąc. Fafuśny pan młody obłapia mizdżącą się pannę ubraną w pretensjonalną białą kieckę. Król ceremonii - wielki mikrofon z lat 70-tych -zasłaniający pół twarzy przysięgających coś tam...
Oczepiny, czerwone gęby, pozdejmowane marynary, koszule wychodzące z portek przesadnie krótko ostrzyżonych gości. Fajne, prawdziwe. Pokolorowane przez lokalnego fotografa, oprawione w drewniany album z metalowymi okuciami.