Problem z AF przestał istnieć. C 30D zamieniłem na N D200. Krok kosztowny ale było warto. Co prawda szumi strasznie ale dopiero 400 UP. Na ISO 400 jest porównywalnie, jeśli nie tak samo jak w C 30D. Mimo poniesionych kosztów... OPłACAłO się, jeśli dla kogoś ważny jest celny (i dający sporo możliwości w porównaniu z C 30D) AF oraz SERVO. Trochę drażni mnie reprodukcja barw ale co tam. Przywyknę. Cholera, żeby tak matryce z C a AF z N... Może kiedyś fuzja tych firm nastąpi, choć nie zanosi się bo obie dobrze się trzymają. Pozdrawiam wszystkich CANON'ierów. Duchem jestem z Wami, ale ostrzyć to Wy nie będziecie... (za to nie szumicie) ;-)
Do wszystkich malkontentów: Dodam jeszcze, że na przestrzeni ostatnich kilku dni, testowałem kilka egzemplarzy 30D z kilkoma różnymi EF 70-200 f/4L USM i żaden zestaw mnie nie zadowolił. Dorwałem się do N D200 + N 80-200 f/2.8D ED (nie pasowała mi współpraca z serwo), potem Sigma 70-200 f/2.8 EX DG MACRO HSM i to pozostało. Co prawda f-2,8 na max. ZOOM nie istnieje (straszne mydło) ale od f-4 jest OK.