Witam!
Jestem tu nowy i Panowie pozwolą że się przedstawię. Mam na imię Marcin pochodze z Poznania. Fotografuje amatorsko od kilku lat, najpierw Praktica L, pozniej zenit TTL no i przełom Canon EOS 300, następnie G5, a teraz wymarzony 20D przez którego proces łysnienia przyspieszył o 200%. Tyle tytułem wstępu.
Do sedna, takiego samego posta wysłałem na grupe p. r. f. c. i pozwolę sobie go żywcem tu skopiować.
Od tygodnia jestem posiadaczem takiego zestawu jak w temacie, niestety mam z
nim dość poważny problem. Wczoraj dopiero miałem okazję wypróbować go
porządnie, to znaczy w praktyce i tu spotkał mnie wielki zawód. 95% zdjęć
jest nieostrych. Nie mam doświadczenia w pracy z DSLR-ami, dotychczas
robiłem fotki G5 a jeszcze wcześniej EOS-em 300. Nie mam pojęcia co powoduje
ze foty są całkowicie rozmydlone, czy jest to wina body, czy jest to wina
ww. Sigmy? Na początku zrzucałem winę na brak doświadczenia z DSLR-em i na
brak wyczucia aparatu. (to samo miałem z G5 na początku) i nie przejmowałem
się za nadto. Zdjęcia robiłem z różnymi nastawami, zmieniając f, parametr
sharpnes. Robiłem RAW-y próbowałem je wyostrzać w PS, ale niestety fotki są
tak rozmyte, że nie uzyskałem w żaden sposób pożądanych efektów. Dla
porównania robiłem w tych samych warunkach zdjęcie G5 i z G5 wszystko jest
ostre jak żyleta.
Zdjęcia z 20D są pod tym adresem: http://www.gts-transport.pl/foty/
Wygooglowałem że czasami zdarza się coś takiego jak front focus lub back
focus, i parę osób już miało podobny problem, ale chyba chodzi tu o
minimalne wartości, przesunięcia kilkumilimetrowe, a u mnie są to chyba
dziesiątki centymetrów. Jeżeli, któryś z Was posiada EOSViewerUtility, to
prosiłbym o zerknięcie na aktywny punkt ostrości, automat wybiera w tych
miejscach gdzie się nic nie krzyżuje. Najlepszy chyba przykład to zdjęcie nr
IMG_0526.JPG. Aparat ostry, a twarz nie. Gdy wybieram ręcznie punkt ostrości
w zasadzie jest to samo. MYDŁO. Może jeszcze dodam, że mam założony filtr
Hoya S-HMC Skylight 1B, ale po zdjęciu jest to samo, wiec wykluczam.
Dzwoniłem do serwisu Canona i od razu powiedzieli mi że jest to wina
współpracy EOSa z Sigmą, że mogą dostroić aparat do obiektywu, ale jest to
bez sensu, ponieważ każdy inny założony obiektyw będzie się zachowywał
nieprawidłowo. [odpada]
Rozmawiałem też z dostawcą Sigmy i on również twierdzi że jest to wina Sigmy
i że bez problemu mi ją wymieni. Tylko czy jest to wina na 100% szkła? Nie
mam od kogo pożyczyć EF-a i nie mogę sprawdzić czy z canonowskim obiektywem
będzie OK.
Pytanie jednak mam takie, czy jest to wina body, czy wina obiektywu? Jak
Panowie myślicie, każde zdjęcie ma exifa i wszelkie dane, bardzo byłbym
wdzięczny za spojrzenie na nie i jakieś sugestie. Szkło niby dobre, aparat
też. Pech chyba jak jasna cholera.
Nie muszę chyba mówić ze cała radość z nowego zakupu szlag jasny trafił.
Przepraszam za chaotyczność, ale dopiero teraz wziąłem Vallium...Czeka
mnie jeszcze deprim i prozac.
Pozdrawiam serdecznie i proszę o pomoc!
Marcin K.