Idzie, idzie. Zdejmujesz obiektyw, odwracasz aparat tak, żeby matówka była na dole, szukasz zaczepów blaszki sprężynującej - ona dwoma płaskimi wystającymi kawałkami jest wpuszczona do srodka - tam z tyłu, z gdzieś z przodu, bliżej bagnetu albo po bokach wchodzą zatrzaski w body.
Trzeba to odczepić, potem delikatnie obrócić aparat i łapać blaszkę z matówką nad lustrem. Pod matówką jest jeszcze jedna podkładeczka - lepiej jej nie zgubić i nie połamać.
Całość jest tak zrobiona, że jak opada na lustro to go nie rysuje (przynajmniej mi się nie zdarzyło)