Pytanie OT, ale nie mogę się powstrzymać - jaki jest sens podkręcać obecne procesory? Może już stary jestem, ale jakoś nie widzę sensu. Pracuję na 3-letnim P4 2.4GHz i nie widzę sensu w podkręcaniu go chociażby o 1MHz. Owszem, w czasach zegarów ~0.5MHz jak się udało podkręcić procek o 10% to... no właśnie, też w zasadzie zysk był niewielki. Bo co to jest 10%? W przypadku procesorów typu Core2 ważniejsze jest pytanie, czy aplikacje których się używa są w ogóle w stanie wykorzystać dwa rdzenie. Z tego jest większy zysk. MHz pod maską i tak będziesz miał (prawdopodobnie) za dużo.
Koniec marudzenia ;-)