Kiedyś leciałem z Katowic do Cork - miałem ze sobą statyw jako bagaż podręczny. Statyw był fabrycznie zapakowany w oryginalny karton. Podczas odprawy paszportowej obsługa na moje pytanie o przewóz statywu odpowiedziała że można przewieźć bez problemu... Niestety już na kontroli bagażu podręcznego panowie mieli inne zdanie. Kategorycznie stwierdzili że jest to przedmiot niebezpieczny i tylko do wysłania jako bagaż główny. W efekcie końcowym musiałem cofać się do odprawy celnej, tam nadać dodatkowy bagaż (na szczęście nie musiałem nic dopłacać).
Pozdrawiam
Zasada jest prosta: statyw zawsze do bagażu głównego, a aparaty i szkła - zawsze w podręcznym, pod ścisłym nadzorem. :-D
Pozdrówka
m_o_b_y
-------------------------------------------------------- Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
Witold Gombrowicz