tylko i wylacznie podreczny bo jesli w luku to moze okazac sie np. "ze byl za ciezki " i poprostu gdzies sie rozplynal podczas ladowania.. . Jak do tej pory jedynym problemem podczas przewozu byla padnieta bateria w aparacie co wzbudzilo podejrzliwosc celnika czy aby trabant to trabant czy nie przypadkiem otwieracz do konserw lub inne cudo ktorym krzywde mozna zrobic.

p.s. statyw tesh lata na pokladzie