zgadzam sie czesciowo, ze dobre rzemioslo. owszem, bo zdjecia nie sa kreacyjne, ale nie owszem, bo zdjecia z dobrym warsztatem emocjonalnym fotografa. w temacie wydawaloby sie zmordowanym do cna, sa zdjecia cieple, prawdziwe i "nosne". sporo dobrego decisive moment, w ladnych kadrach. temat poniekad nosny pod tym wzgledem, bo daje mozliwosc fotografowania autentycznych uczuc, ale jakos malo sie oglada zdjec slubnych z tak fajnie uchwyconymi emocjami, przy tym roznorodnych, i nie do znudzenia banalnych.
zdjec jest za duzo, ale zakladam ze jest to pewien kompromis, miedzy dowodzeniem, ze ma sie tzw. "spojrzenie artystyczne", a komercyjnym zdobywaniem klienta, ktory musi "se poogladac".
moim zdaniem, to dosc rozsadny kompromis miedzy komercja a sztuka, ze wskazaniem na sztuke. a ze nie jest bardzo kreacyjne (i tu mysle, iczek, ze masz zwezony odbior przez wlasny styl fotograficzny - no offence) to pewnie w jakims stopniu lokalnego rynku i tzw. tradycji, ktore kaza patrzec na wesele jako impreze dla chlejacych rodzinek, nie dla samych mlodych