Z satysfakcją czytam Twoje motto, u dołu, pod podpisem.
Ile w nim mądrości życiowej.
Pozwolę sobie przy tej okazji opowiedzieć historię z życia wziętą, a bardzo a propos.
Pewnego dnia, bardzo późnym wieczorem, podjechałem na stację paliw.
Na stacji było pusto, a właściciel dziwnie zdenerwowany.
Opowiedział mi, że właśnie przed chwilą dwóch klientów się pobiło o to, który był pierwszy do tankowania, pomimo iż wszystkie 5 dystrybutorów było wolnych.
Samo życie ... w Polsce.![]()
Serdecznie pozdrawiam