Sam to chciałem napisać.
Ale mam też inną uwagę związaną z zasobnością polskiego portfela.
Porównując do zachodnich fotoamatorów to 17-40 jest to tania L i jako taka jest pozycjonowana. A jej jakość jest adekwatna do ceny. Jeżeli ktoś chce lepszą jakość, jasność to kupuje 16-35 2.8
W Polsce L jest postrzegana jako super duper hiper obiektyw i ma być ostra jak żyletki by można się było ogolić, każde zdjęcie powinno szokować jakością i artyzmem.
17-40 powstało też przed erą cyfrową i powstało w innym celu niż zastąpienie kita. Miał to być tańszy UWA niż 16-35 ale tak samo szybki i wytrzymały.
Żeby nie było. Mam 17-40 i jestem z niej bardzo zadowolony. Zbierałem długo na to szkło i nie chciałem kupić np. Tamrona 17-50. Dlaczego ? Bo miałem już niefirmowe obiektywy które mimo iż tańsze niż Canon robiły mi problemy. Np. Cosina 19-35 która po kilku miesiącach użytkowania miała luzy. Cosina 100-400 (pompka) która przy 400 mm miała lepszą jakość góry zdjęcia, czemu ? Bo pod własnym ciężarem wyginała się w dół. Tamron 70-200 który w Egipcie na Safari wypaczył się od słońca - 100 % nieostry przy każdej ogniskowej.
Teraz chciałem kupić pancerne szkła o których wiem, że nie zawiodą mnie w żadnej sytuacji, a na wymiany kolejnych szkieł mnie nie stać, chciałem kupić coś, co za 5 lat podepnę do eosa 650d lub 70d i będzie nadal działać, nawet jeżeli wg. niektórych malkontentów będzie mydło itd.