to akurat jest prawda i jesli do tego krytyka sie ogranicza to jest dobrze...
ale w pewnym momencie ten, za przeproszeniem eunuch, zaczyna krytykowac jaja ojca, bo nie podoba mu sie dziecko. i to juz jest, wydaje mi sie, co najmniej faux pas
fajnie, jesli krytyka paraja sie ludzie nie znajacy moze na warsztacie, ale opowiadajacy o swoim odbiorze pracy (w tym wypadku zdjecia). ale jesli ci ludzie wchodza na temat warsztatu to sorry Winnetou, ale wystawiaja sami sobie negatywna opinie.
trzeba pamietac, ze opinia swiadczy nie tylko o wartosci zdjecia, ale tez o "samopoczuciu" ogladajacego je. i czesto chodzi nie tyle o to czego na zdjeciu nie ma, tylko czego taki "krytyk" nie widzi. jesli ten krytyk przy tym wszystkim nie ma dystansu i jest przekonany o wlasnej nieomylnosci...
a niestety, wlasnie tacy wlasnie ludzie sa zakala obecnej krytyki internetowej. tacy co sami nie umieja, cos w bardzo okrojonym teoretycznym zakresie wiedza jak, ale zawsze z checia doradza tym, co juz zrobili. vide przyklad z eunuchem. az nazbyt powszechne to jest. czlowiek, ktory ma cyfrowke od roku i przeczytal podrecznik NG w calosci, feruje wyroki i udziela "lekcji" innym. pol biedy jesli takiemu, co cyfre ma od 2 miesiecy i dopiero zaczal czytac jakis podrecznik. ale jak to przechodzi na dobrych, sprawdzonych fotografow, to takie krytyki czyta sie z zazenowaniem. i nie dziwie sie potem, jak z galerii internetowych wykruszaja sie co i rusz wk... imbecylstwem wartosciowe osoby ;-)
ludziom ogolnie brak dystansu do siebie. proporcjonalnie do stopnia ignorancji niestety