Dziś wymęczyłem informacje z żytniej że najprawdopodobniej padnięta jest matryca i pewnie będą ją wymieniać. Jestem ciekaw czy takie załatwienie sprawy by Was satysfakcjonowało czy może podjęlibyście walkę o noyw aparat? Przypomne ze usterka wyszla na jaw kilka dni po zakupie, aparat nie zdazyl zarobic na siebie zlotowki a juz bede mial nie nowy tylko naprawiany, rozbierany- jak nowy.. troche mnie to drazni.. chetnie poznam wasze zdanie
początkujący