ale o co chodzi? że w kościele w ogóle nie powinien błyskać?
no moim zdaniem też, próbuję tylko wyciągnąć, co Vitez miał na myśli
W kościele co chwila masz zmianę zarówno natężenia jak i kolorystyki oświetlenia, różne rodzaje żaróweczek, a czasem słońce a czasem chmury a czasem znienacka wylezie coś zza chmur a czasem coś kamerzysta doświetli a czasem nie, no ogólnie są to na tyle zmienne warunki że próba wyrównywania ich jedną folijką na lampie przy dobłyskiwaniu tą lampą ma sens tylko jeśli będziesz stał w tym kościele w jednym miejscu i tylko w jedno miejsce błyskał...
Pół kroku w kościele potrafi zmienić kolorystykę na zdjęciu, więc z taką folijką i tak albo czeka Cię rzeźba w RAWie z balansem albo olać i oddać "bo tak wyszło" albo przeróbka na czarnobiałe .
Oczywiście... to tylko mój punkt widzenia, ale jeśli ktoś się uprze że jest sens np po kościele biegać z folijką korekcyjną na lampie to niech po prostu spróbuje - w pochmurny dzień, w słoneczny dzień, wieczorem, rano.
Oczywiście nie przeszkadzać w czasie mszy i ślubów a wziąć sobie modela/modelkę/manekina poustawiać w kościele gdy jest po prostu otwarty.
Kilkadziesiąt zdjęć i można się przekonać że tego typu folijka nic nie da bo i tak w miarę poprawny balans bieli trzeba wyrzeźbić z RAWa...
Racja, dlatego przynajmniej mi w kościele pasuje poddanie się klimatowi wnętrza i odstawienie lampy, w malowniczym zabytkowym doświetlanie psuje mi plastykę. Przeważnie, ze względu na dużą objętość wnętrza, duże (raczej) otwory okienne (jeśli dzień) i oświetlenie żarowe, powstaje zbyt duża mieszanka WB. Ale są tez i kościoły, gdzie bez doświetlenia na zbliżeniach twarze są już nieakceptowalnie zacienione, na przykład św. Anna na Krakowskim w Wawie, pod sklepieniem nad ołtarzem halogeny w dół dające straszne cienie pod oczami. Stosowanie folii pewnie podobne będzie w skutkach, co jej niestosowanie - i tak będziemy mieć różne WB tylke inne i pewnie do korekty.
Z reguły na weselu brak światła dziennego zdaje nas na panujące żarowe oraz doświetlanie młodych lampką (a są i o temperaturze żarowej) z odłegłości 1,5 m przez kamerzystę, tu jakieś warunki dla folii powinny być.
Póki co zamówiłem, potestuję w domu, jak nie będzie przydatne, trudno, cena dwudziestu paru złotych jest akceptowalnym tutaj poziomem ryzyka
Kupiłem kilka dni temu zestaw pomarańczowych i zielonych filtrów i moim zdaniem zdają egzamin - zarówno przy zdjęciach typowo testowych w łazience (jedno zdjęcie w zastanym, jedno z gołą lampą, jedno z pomarańczomyn filtrem), jak i podczas wizyty u babci (w sumie też raczej testowo, niż na poważnie) zdjęcia z fitrem mają po prostu lepszą kolorystykę. Jeśli śwaitło zastane stanowi bardzo małą część całego światła na zdjęciu, to rzeczywiście niewiele to daje, ale przy poprawianiu ekspozycji błyskiem efekt jest widoczny
Akurat wpadlem na probke bez filtra oraz z filtrem:
http://www.flickr.com/photos/sambennett/4201290061/
PS: A tu jest post osoby, ktora w ogole sie nie przejmuje roznicami miedzy pierwszym planem (flash), a tlem (zarowki). Po prostu na tle zdejmuje saturacje i tyle ;-)
http://forums.dpreview.com/forums/re...ssage=34028986
Ostatnio edytowane przez Jerry_R ; 22-12-2009 o 04:18
Pozdrawiam!