Vitez, dla mnie barwa stanowi w gruncie rzeczy trudny temat (mam na myśli tu moje subiektywne odczucie jej poprawności). Przez te kilka lat mojej przygody z dslr produkowałem rawy z automatycznym WB, poźniej go nieco korygowałem intuicyjnie schładzając. Nie należę do ortodoksów technicznych i nie wyrównywałem do białego, wtedy zdjęcia wychodziły nienaturalnie chłodne (w tych warunkach, o których pisaliśmy wyżej) - bez klimatu, jak piszesz: różne od tego co nasze oczy zapamiętały, to razi. Moje wychodziły ciepłe, odbiorcom się podobały, mi też, a później zawsze mi czegoś brakowało, a to zaciepłe, a to tło za żółto-czerwone itp. Pola przebarwione czasami (jak raziły) wydzielałem modyfikowałem balansem w PSie. Ale teraz czego chcę spróbować, to stworzenie jednorodnych warunków barwnych i wiernego materiału źródłowego. Czyli jedna dominanta światła (jak będzie możliwość), skalibrowanie na miejscu WB, a potem najwyżej ocieplenie zdjęć batchem, ważne dla mnie też jest, aby cały set był w miarę jednorodny, a nie co drugie zdjęcie z innymi dominantami.
Jak dostanę filtry, popróbuję jak się sprawdzają.