Przy kilku drobnych pylkach, ktore nie wplywaja na jakosc zdjec w serwis bym sie nie bawil. Ja mialem inna przygode. Kupilem w autoryzowanym przez Canona sklepie amatorski telezoom 75-300 (bez IS). Zdjecia robil jak trzeba, tyle tylko, ze przy zoomowaniu cosik w srodku delikatnie skrobalo - jakby jakies blaszki drgaly (ocena organoleptyczna). Szklo bylo na gwarancji i pojechalo po 2 tyg. uzywania do serwisu. W zgloszeniu podalem, ze wydaje dziwne odglosy, ze jakies blaszki furkocza, ze zaraz pewnie sie rozwali, zeby przygladneli sie 'nasmarowaniu' obiektywu i kilka tam jeszcze innych potencjalnych problemow dopisalem/wymyslilem. Szklo wrocilo szybko i od kilkunastu miesiecy dziala jak trzeba, a nawet mam subiektywne wrazenie, ze jakos pracuje nieco lepiej po serwisie, niz wowczas gdy dostalem je niemal prosto z fabryki.