Podłączyłem do EOSa 5, będę musiał zeskanować zdjęcia
Podłączyłem do EOSa 5, będę musiał zeskanować zdjęcia
Po prostu odwrocony obiektyw podpiety do czola innego obiektywu jest traktowany jako soczewka nasadkowa (taka nieco bardziej zlozona).
Zreszta ta teoria jest naukowa ciekawostka, na wyglad zdjecia ma niewielkie znaczenie![]()
No jest to "ciut" skomplikowane, ale w sumie jeżeli "na fizyce" uważałeś, a podejżewam że były podstawy optyki to można się przez to przegryźć.
Nie do końca jest tak jak napisał CYNIG - to nie ciekawostka, to dość ścisła nauka, ale bardziej do zastosowania w dobrym atelier z solidnym osprzętem. Ławy optyczne z precyzyjnym pomiarem, compendia, miechy, zestaw obiektywów.
W codziennym "foceniu" trudno to wszystko zastosować, bo i trudno kilkanaście kilo sprzętu targać ze sobą. A i przeliczanie zajmuje "troszkę" czasu, którego w "makro" tak brakuje. Patrz uciekające muchy).
Pozostaje metoda prób i błędów. Po "niezbyt długim" czasie zaczyna wychodzić. Tylko CIERPLIWOŚCI!!!!!
Na codzień używałem (tak jak pisałem powyżej) Minolty A1 + na pierścieniu odwrócony Helios od Zenita. Teraz będę używał EOS'a 400d + "ruski" mieszek + adapter M42/EOS. Pracuję nad pierścieniami przenoszącymi napęd na obiektywy systemowe. Najważniejsze jest to co widzisz naprawdę).
Jeżeli chcecie stworzyć zestaw, który zawiera obiektyw ogniskujący w środku to nie policzycie. Przy zmianie ostrości zmienia ogniskową... a co do tej strony z wzorami to strasznie jest wszystko dziko wytłumaczone. Chyba najlepiej jest kupić starą książkę o makrofotografii... Życzę udanych zdjęć w nowym roku! :)