Może najpierw się przywitam ;-)
Witam wszystkich

Powiem tak ...
miałem dylemat między Tamim 17-50 f/2,8 a 17-40 L
wziąłem Tamiego - zrobiłem testy i lipa. Okazało się że szkło jest bardzo ostre, ale niestety AF bardzo mało powtarzalny. Poszedłem do sklepu i sprawdziłem jeszcze 6 szt i ciągle to samo. A miałem już przykre doświadczenia z sigmą w tej materii. Po 2 godzinach testów i totalnej załamce powiedziałem do pana w sklepie - " a proszę pokazać mi L-kę" i już wszystko było jasne. Zacisnąłem zęby i kupiłem 17-40. I jak teraz porównuję te szkła to osobiście uważam że bzdurą jest że 17-40 jest lepszy optycznie. Są bardzo porównywalne. Ale AF to przepaść i nie chodzi mi tu tylko o dźwięki Tamiego i szybkość działąnia, ale również o jego celność. Co z tego że tamron jest ostry jak ustawia ostrość gdzie mu się tylko podoba, a L-ka praktycznie zawsze trafia w punkt. Miałem już sigmy tamrony i inne wynalazki, ale teraz już wiem, że jak chce się mieć fajny obiektyw do canona to raczej trzeba kupić canona. Nie znaczy to że Tami czy sigma robi kiepskie optycznie szkła. Tylko one poprostu kiepsko współpracują z Canonami. A poza tym ktoś kiedyś na forum napisał mądre zdanie " kupując raz kupujesz taniej" Ja kiedyś kupiłem starą sigmę 70-210 f/2,8 - rewelacyjne szkło bardzo ostre - wersja bez HSM, kupiłem je za jakieś 1500 zł , więc cena do jakości rewelka, ale po jakimś czasie była wymiana body i sigma powiedziała "dziękuję z tym body nie współpracujemy", ależ to bolało a na domair złego zaraz po tym padł AF. Finał : finansowo byłem mocno w plecy i zostałem bez szkła. Tak więc teraz mam 70-200 f/4 L i będzie mi służył wiele lat. A do jasnych zastosowań są tańsze i ostrzejsze stałki ;-).