ej no... how come?
http://www.tamron.de/index.php?id=41...19&kc_prgrid=7
jak byk stoi ze Di, a to w Tamronie oznacza optymalizacje pod korpusy digitalne, ale nie obciecie pola obrazu
tak realnie odpowiadajac na pytanie - jesli jakosc obudowy jest taka jak 28-75 to bym zacisnal zeby i tak liczyl budzet, zeby wyszlo, ze stac mnie na 17-40. niemalo mozna dobrego o Tamronach powiedziec, ale temat obudowy lepiej przemilczec. do trabanta to jeszcze jakos obleci, bo i tak trzeszczacy w rece obciach i tak, ale do aparatu to jakos nie pasuje zalozyc...![]()
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
za ta cene to Sigma potrafi zrobic solidnie wykonczona obudowe. AF jaki tam bedzie kazdy wie, ale z wierzchu Sigmy sa mechanicznie super (w swojej cenie). Tamron to plastik-fantastik i przegrywa tylko w konkurencji z tanimi szklami Canona. nie jest to tragedia, ale na pewno jest co poprawiac
Wiesz co. Co do Sigmy to miałem jedną EX 19-35/2.8-4 i powiem Ci że ta solidność to tylko pozór. Pierścień zmiany ogniskowej chodził bardzo niepewnie (nie ma porównania z tym Tamronem), zepsuła się ze dwa razy, całość była dość toporna ale wcale nie powiedziałbym, że solidna (też trzeszczała
), a już super to zupełnie nie
. Na pewno ta moja nie jest reprezentatywna (miałem możliwość robić zdjęcia kilkoma innymi) dlatego nie mówię, że tak jest generalnie ale trochę się do tej firmy zraziłem. Tamron (mam na myśli ten konkretny) jak dla mnie raczej zaskakuje wykonaniem na plus zwłaszcza jak wziąć pod uwagę jego cenę. Po za tym ja wolę mieć szkło bardziej delikatne w konstrukcji ale dobrej jakości optycznej niż odwrotnie.
Wiesz, a poprawić na pewno się da, tyle że wtedy to już nie będzie ta relacja cenowa.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 22-12-2006 o 02:40
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner