Dzięki, świetnie wyszło.
Dzięki, świetnie wyszło.
Prawdopodobnie tak i blenda z dołu nie dała rady go rozświetlić, ale wg mnie nie jest on aż tak denerwujący.
Jako, że zima nastała, pracy mniej, można usiąść i popatrzeć na zdjęcia inne niż swoje. Dopiero dziś trafiłem do Twojej galerii. Może to znajoma twarz z pierwszego postu sprawiła, że pochłonąłem wątek. Jak u Hitchcocka napięcie rosło i rosło do pewnego momentu.
Jako, że pierwsze wrażenie najważniejsze, zaczęło się od zdjęcia 6. Może ktoś powie, że piony, że centralny kadr, że kolory itd. Ale zdjęcie fajne, taki psi portret we wnętrzu. Po pierwszym zachwycie 18, (jest takie pomnikowe a poprzez zachwianie proporcji inne, zwracające na siebie uwagę) stwierdziłem, że z tych trzech zdjęć to 19. zasługuje na najwięcej ciepłych słów. Mimo swych mankamentów opowiada historię. Szkoda, że nie widać już większości zdjęć z tego okresu. 22 przypomniało mi kadr z jakiegoś głupawego, amerykańskiego filmu, w którym to chłopak w domu przyszłych teściów przycina sobie co nie co zamkiem. 26. super. 42. rewelacja, mimo dwóch mankamentów. Zdjęcia z przełomu 2006/7 wskazują na usilne poszukiwania. Nowy okres po półrocznej przerwie otwierasz fajnym zdjęciem 66. Potem długo, długo nic i nagle Barcelona. 83. świetne zdjęcie, chyba najlepsze jakie nam zaprezentowałaś, niestety, totalnie, barbarzyńsko okaleczone w najgorszy, możliwy sposób. 84. też fajne, brakuje tylko konsekwencji w obróbce. Jesienią 2008 odkrywasz zdjęcia pod światło, to co niedźwiedzie lubią najbardziej
. Fajne 111. ale znowu brak konsekwencji w obróbce, przez to 112 trochę z innej bajki. W 121., 122. słońce zbyt mocno panoszy Ci się po zdjęciu, za to oba w miarę spójnie wyglądają. 141. ciekawa wariacja na temat 137, samo 137. byłoby pewnie lepsze gdyby zmienić mu perspektywę. Bardzo dobra prawa strona 147. Nie wiem skąd się bierze brak spójności.
Co do zdjęć ślubnych, brakuje mi klimatu z tych pierwszych, ciężko się do czegoś przyczepić, jednak tamte miały to coś. Choć napięcie opadło to z tych trzech lat wyłaniają się dwa pozytywy: polubiłaś zdjęcia pod światło, odkryłaś, że to nie boli a przynosi dobre efekty oraz ciekawy dobór obróbki, oby konsekwentny. Nie ustawaj w poszukiwaniach, nie przejmuj się ręką w kieszeni, makijażem modelki i najważniejsze: nie krzywdź zdjęć podpisami.
Pozdrawiam
PS
Przeglądanie galerii i pisanie tekstu zajęło mi 4 godziny. Wstyd
EOS 5, 500N, 400D, 50D
prawe 147 klimat cudny!![]()
Ciekawa okolicaFotki super
aaaach NZ moje wakacyjne marzenie ! aaach zazdroc zawiscpoprosze wiecej fot!
![]()