Ja uważam, że kompletnym bezsensem jest kupowanie gripa do 350D tylko dlatego żeby się wygodniej trzymało aparat.
Lepiej było kupić Nikona d70s i masz dużą lafetę.
Idea gripa polega głównie na zwiększeniu długości pracy aparatu poprzez dodatkowe akumulatorki w obudowie. Ja też zastanawiałem się nad kupnem, ale stwierdziłem, że 350-tka jest dlatego fajna bo poręczna bez tej puszki.
Wyobraź sobie sytuację, kiedy robisz taką lafetą zdjęcia " z koca" na plaży.
Wygląda trochę zabawnie. Wygodnie jest, głownie przy pionie (sprawdzałem w sklepie).
Pozdrawiam