Mam na mysli takie, ktore w wystarczajacym stopniu beda cie izolowac od otoczenia tak by slyszec muzyke a nie brzeczenie-czesto-zagluszane. Jak sie uprzesz to znajdziesz i takie nie niszczace sluchu (choc kazde sluchawki niszcza, glosniki tez, halas uliczny tez...).
Wybor nalezy do ciebie, ale jesli przywykles do halasu ulicy i jest to wygodna dla ciebie wymowka "bo nie slychac roznicy miedzy 128 a 192" to trudno sie mowi... jednak argument latwo podwazalny podales co do roznicy w jakosci kompresji.
30D, C 17-40 f4 L, 50 f1.8, 70-200 f4 L, 430 ex, oraz -=iii=<)
CZYTAĆ I PAMIĘTAĆ !!!!
Ja mysle, ze taka mlodziez cierpi nie tylko na utrate sluchu
Fakt, ze to natezenie dzwieku wplywa niekorzystnie na sluch, ale sluchawki typu IN EAR jeszcze bardziej sie do tego przyczyniaja. Nie dosc, ze sa bardzo szczelne, to glosik wchodzi bardzo geboko do ucha i fale dzwiekowe z wieksza skutecznoscia oddzialywuja na bebenek. Czy jakos tak![]()
Ostatnio edytowane przez DoMiNiQuE ; 18-12-2006 o 14:33