Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 09-05-2007 o 01:35
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
wiem ze jak kupowalem 3lata temu 350d to takze szukalem tematow dotyczacych d70 i bylo mowione ze w aparacie cos tam lubi sie paprac... a jesli chodzi "o wsparcie" to powiem ze w naszym zakladzie na 3 nikony d70 kazdy odwiedzil serwis :-) a niektore to juz po dwa razy... ot prosty przyklad ostatni d70 wrocil z serwisu 2 tygodnie i pochodzil moze z tydzien zeby znow do niego wrocic... nie mam teraz sil szukac w archiwum co tam ludzie pisali 3lata temu na temat tej awaryjnosci ale nikon mial tam jakas wpadke...
Festyk Ty sie nie przejmuj tym co napisalem, wiem ze nasze dziewczyny lekka reka podchodza do sprzetu i glowy nie dam sobie urwac co one z nim wyprawiaja (wiecie sami jak to jest ze sprzetem zakladowym)... jezeli szanujesz sprzet i masz delikatne opuszki na palcach to bedzie chodzil wiecznie jak... mercedes ;-) na pocieche powiem ze 350kit vs 70kit zwycieza ten drugi (moje zdanie) :-) ostatnio na zleceniu bylem pozytywnie zaskoczony bo na 200zdjec tylko w jednym przestrzelil mi AF co pewnie bylo moja wina...
Ostatnio edytowane przez c42 ; 09-05-2007 o 13:56
Wiesz do tego co ludzie piszą na forach to trzeba bardzo ostrożnie podchodzić. Przy czym na forum Nikona nie ma jakiegoś wysypu postów o awariach D70/D70s. wręcz jest jak napisał czornyj - raczej zadziwiają przebiegi migawki - praktycznie jak w profi korpusach. Co do tego że się zepsuły trzy szt. Wiesz ja też słyszę o tym ze coś tam padło np. samochód znajomego - nowy - jeden z najbardziej bezawaryjnych podobno. Drugiemu znajomemu wypadła na jezdnię miska olejowa dokładnie w tym samym bezawaryjnym modelu ale nie ośmielił bym się napisać o tych autach, że są bardzo awaryjne. Po prostu zbyt mała próba. Dlatego jak pisałem o wsparciu to czekałem na jakieś statystyki albo opinie użytkowników przynajmniej tak liczne jak np. Err 58 w Minolcie.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Krótko mówiąc: D70 to takie badziewie, że .............. WIELU Z NAS UCIESZYŁOBY SIĘ GDYBY Z PRZODU BYŁ NAPIS CANON I MOCOWANIE EF![]()
![]()
.
Ostatnio edytowane przez jac+ ; 09-05-2007 o 15:12
Mała spiżarnia: duża puszka, mniejsza puszka, pudełko sardynek, 5 słoików i naleśnik na deser
wiec jesli chodzi o czysta statystke to 100% d70 trafilo do serwisu na naszym zakladzie :-) zgadzam sie ze fora przeklamuja itd. ale empirycznie mowie to co sam doswiadczylem, to nie mowil mi sasiad za sciany czy Gozdzikowa ale czysta statystuka naszego zakladu... w niczym to jednka nie umniejsza ze to dobry aparat i co czesto powtarzam NIKON zdecydowanie lepiej traktuje klientow z dolnej poleczki... cytujac pania z fotojekra "Nikona wybieraja profesjonalisci"
ps. dzisiaj jestem po pogrzebie ale jak znajde werwe to poszukam linkow do dysputy nt awaryjnosci siedemdziesiatki...
Ale nie mówimy o trzech egzemplarzach tylko o setkach tysięcy, które wypuścił Nikon. Miałeś po prostu pecha. Na tej zasadzie mogę stwierdzić że 350D to najbardziej niezawodny aparat, bo chyba z pięciu moich znajomych ma i im się nie psuje i nigdy nie naprawiali. Bezsens takiego wniosku jest oczywisty. Myślę że dalej już nie muszę nic wyjaśniać
.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
a moze to blad operatora? Pracuje w serwisie i to co ludzie potrafia zrobic ze sprzetem, to niektorzy sobie nawet nie potrafia wyobrazic....
co chcesz przez to udowodnic? i komu?
Twoja probka nie jest adekwatna do stawiania takich tez- przy takiej probce blad to 90-100%. Probki reprezentatywne zaczynaja sie pewnie od 1000 sztuk, zwazywszy na wielkosc produkcji.
OBOP tez nie bada opinii wsrod 3 moherow spod kosciola, albo 3 lewakow z pochodu 1majowego. Zobacz jakie sa tam probki - zazwyczaj odpowiada okolo 1000 osob
Pozdrawiam, Michal
Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie.
w puszkach padal nachalnie czujnik swiatla ktory nikon naprawial za darmo - i co satysfkacjonuje odpowiedz czy tez dyskusja potyczy sie dalej w stylu "i co z tego ze nikon naprawial usterke za darmo jak tylko nielicznym sie psulo". a to ze pracujesz w serwisie to nie obraz sie ale tez o niczym nie swiadczy bo na tym forum co po niektore serwisy maja mizerna renome...
po pierwsze, nalezy rozroznic dwa czynniki majace wplyw na udany (badz nie) proces naprawy - po pierwsze to czynnik ludzki, po drugie jakosc czesci zamiennych.
Tak sie sklada, ze moj D70 byl w serwisie na oslawionego BGLOD'a. Byl to prawdopodobnie jeden z pierwszych aparatow w Polce, ktory byl na to naprawiany, a juz na pewno pierwszy, ktory byl przez Nikona naprawiany za darmo - uparlem sie, skontaktowalem z centrala Nikona i nie zgodzilem na platna naprawe w NP, gdzyz poza Polska wszedzie to uszkodzenie bylo naprawiane za darmo w ramach noty serwisowej.
Uszkadzal sie czujnik pomiaru ekspozycji i uszkodzenie to dotyczylo jedynie pierwszej partii D70 wypuszczonej na rynek (pierwsze 6 miesiecy produkcji do 09.2004).
Czujnik mi wymieniono i moj aparat wiecej nie wrocil do serwisu. Podobnie nie wrocily aparaty znajomych, ktorzy naprawiali BGLOD'a.
Jezeli w 4 urzadzeniach, ktore posiada Twoja firma za kazdym razem sa te same uszkodzenia, to raczej stawiam na wplyw czynnikow zewnetrznych, niz na jakosc czesci zamiennych lub niefachowowsc serwisantow. Owszem, mozna by bylo zalozyc, ze problem lezy po stronie czesci, ale po pierwsze musialy by one pochodzic z tej samej partii, wiec aparaty musialy by razem trafic do serwisu, aby tak sie stalo. Po drugie, jesli bylo kilka napraw, to tym bardziej malo prawdopodobne staje sie uzycie czesci z tej samej partii. Wydaje mi sie, ze nalezy szukac innej przyczyny niz lezacej po stronie ogolnie rozumianego serwisu (choc oczywiscie tak jest lepiej, bo zrzuca sie odpowiedzialnosc na druga strone)
Co do jakosci serwisu - korzystalem z serwisu Canona jak i Nikona. Zawsze uzyskalem to co chcialem i tak jak chcialem. Chcialem miec naprawe w ciagu jednego dnia => prosze bardzo. Chcialem miec urzadzenie zastepcze => prosze bardzo. A ja nie jestem profi. Nie mam zadnemu z tych serwisow nic do zarzucenia, wiec czasami na forum Nikona i Canona czytam opowiesci z serwisu jak dobry kryminal, a czasmi jak dobra komedie....
Sa tez czasami ludzie, ktorym sie "wszystko w rekach pali" - jak w kawale gdzie diabel mial puscic Poalka pod warunkiem, ze Polak pokaze jakis trik z dwoma kulkami, ktore wczescniej diabel mu dal, tyle, ze Polak jedna zgubil a druga popsul.....
Pozdrawiam, Michal
Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie.
Czysta pieńdziesiątka + siakieś szkiełka.....+ LowePro Nova 1AW + Velbon DF50 + całkowity brak czasu + coś tam jeszcze