Ja mam solidny niemiecki około 8-mio letni rower trekingowy. Jest w kolorze czarnym, ma wszystko co potrzeba, ale bez bajerów. A teraz do rzeczy: przez cały mój tegoroczny urlop (całe 8 dni) spędzony w siodle na pojezierzu suwalsko-augostowskim mój ówczesny 350d dyndał mi na szyi. Był po prostu cały czas w pełnej gotowości bojowej. W tym przypadku pokazał wielką zaletę - swoją filigranowość.