Viracocha...to dziwne coś napisał o rodzinach w kaskach w parku. w republice czeskiej kaski sa obowiazkowe u dzieciaków i młodzieży do 18 roku życia,,, i wydaje mi się, że to jest słuszne podejście.... nie wiem jak ty ale ja potrafie sobie wyobrazić upadek z roweru przy prędkości 0 km/h i nieszczęsliwym pierdyknięciu głową w asfalt.... jeżdżąc po asfaltach czasem z prędkościa 50 km/h na lekkich zjazdach bez kasku czułbym się tak jak kierowca bez pasów przy 110 km/h czyli niepewnie o swoją głowę więc używam kasku bo po prostu zapewnia mi komfort bezpieczeństwa.... mam znajomego który podczas szklarskiej z 5-6 lat temu na zjeździe wypadł w jakiś murek - akiś dwupółkowy amor wyglądał jakby eksplodował os środka, integralny kask rozpękł się na dwie części ale człowiek żyjue i ma się dobrze... więc uważam że kask jest dobrym zabezpieczeniem tak biernym jak i czynnym...