O w morde... Najpierw pomyslałem, że to niemożliwe ale... w końcu sam napisałem, że psychika najważniejsza i wszystko się da.
Rozumiem, że po asfalcie, bo jak nie, to chyba żaden tyłek tego nie wytrzyma? No i podejrzewam, że nie w pojedynkę, bo to by zajechało każdą psychikę???
Najważniejsze punkty trasy? Którędy tak blisko do Zakopca? Może sam bym wyskoczył najdłuższago dnia w roku...
Co do kasków - pewnie nie powinienem tego mówić - ale z doświadczenia wiem, że w kaskach to same buraki jeżdżą. Zawsze mnie to zastanawiało...