Ale jakim plecakiem? Wiele rowerów szosowych ma normalne mocowanie na ramie do bagażnik pod sakwy, przedni bagażnik pasuje na niemal każdy widelec, a kombinacja sakwy przednie, tylne + worek daje duuuużą przestrzeń ładunkową. Jak w trekkingu.
Ale jakim plecakiem? Wiele rowerów szosowych ma normalne mocowanie na ramie do bagażnik pod sakwy, przedni bagażnik pasuje na niemal każdy widelec, a kombinacja sakwy przednie, tylne + worek daje duuuużą przestrzeń ładunkową. Jak w trekkingu.
Saurus
Prawo Murphy'ego: "Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy"
"Sztuczna inteligencja jest niczym przy prawdziwej głupocie" - Elbert Hubbart
Galeria WWW
heh dokładnie ile razy ja cos takiego przerabiałem... co do tematu wątku to jeżdżę Kellys Lagoon mam go od roku i jest bez zarzutu. Jeżdżę nim średnio dużo głównie w sezonie wiosenno-lotnio-zimowym na uczelnię (Z Rumi do Gdańska co daje jakieś 70 km w dwie strony) i ciąglę mi brakuje czasu na jakiś dłuższy wyjazd... niestetypo pierwsze: biadolenie, że trzecia rano to nie jest dobra godzina na umawianie się na wycieczkę za miasto
po drugie: czekanie co chwila, bo nie nadąża i irytujące płoszenie zwierząt wrzaskiem "poczeeeekaaaaj!!!" na cały las
po trzecie: słuchanie marudzenia, że pewnie jestem cyborgiem i mam napęd na nikotynę, a on (ona) nie pali niestety, więc nie daje rady, a w ogóle to jest normalnym człowiekiem, a ja nie
po czwarte: biadolenie, czy długo jeszcze będę łazić po tych krzakach i co ja tam w ogóle robię tyle czasu?
po piąte: biadolenie że zimno
po szóste: biadolenie że gorąco
po siódme: biadolenie że pić
po ósme: biadolenie że jeść
po dziewiąte: śmiertelna obraza, bo miało być 20 km, góra 30 w sumie, a wyszło 60 i do domu drugie tyle
po dziesiąte: żądanie wskazania najbliżej drogi do stacji PKP z kierunkiem Olsztyn Główny oraz wykasowania kontaktu z mojej komórki![]()
Kellys Salamander z 2007 roku. Fajna maszyna, odpowiadająca mi geometria ramy, dobry osprzęt. Świetnie się prowadzi. Zaraz po zakupie wymieniłem kierownicę (na giętą i szeroką na 70cm) i opony na Continentale Traffic (standardowe Nomady to tragedia - zerowe trzymanie w ciasnych szybkich zakrętach). Serio mam kupę uciechy z tym rowerem.
Mała spiżarnia: duża puszka, mniejsza puszka, pudełko sardynek, 5 słoików i naleśnik na deser
Prawdopodobnie skoro są specjalne obręcze trekkingowe-szosowe, to i nie wszystkie ramy są przewidziane do takich obciążeńBa, nawet jest specjalna ekskluzywna grupa części szosowo-turystyczna Shimano Alfine z piastą wielobiegową i dynamopiastą do obręczy szosowych (32 otwory) i z hamulcami tarczowymi, gdyby komuś zwykłe nie wystarczyły
![]()
Saurus
Prawo Murphy'ego: "Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy"
"Sztuczna inteligencja jest niczym przy prawdziwej głupocie" - Elbert Hubbart
Galeria WWW
m_o_b_y
--------------------------------------------------------
Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
Witold Gombrowicz
Ale pozycja na mieszczuchu też nie jest taka do końca wyprostowana.
author basic - i wypaśne bustery mudodałem - i tyle ;] od maja wyciagam go z piwnicy żeby pojeździc i jakos do tej pory nie miałem na to czasu - gdyby człowiek nie musial pracowac - ehhh
10 letni Giant. Po kapitalnym remoncie z przed roku z oryginału została tylko rama i sztyca podsiodłowa. Obecnie na XT/LX. Ale Canona na nim nie wożę, bo trochę za dużo waży, co daje się we znaki zwłaszcza w terenie. Czasem zabieram stary kompakt sony - trochę popękany jest, bo przeżył już kamieniste upadki w Kotlinie Kłodzkiej, a nawet kąpiel w lodowatym (koniec kwietnia) strumieniu w okolicach Przesieki. Canona jednak trochę szkoda na takie zabawy.
Ja używam tylko w górach. Ale chyba raczej powinienem używać w mieście. Z moich obserwacji wynika, że jazda ścieżkami rowerowymi w Warszawie jest dużo bardziej niebezpieczna niż np. strome zjazdy po kamieniach i korzeniach w Sudetach czy Karkonoszach.
Po jednej przeżytej "czołówce", kilku unikniętych i kilku innych niebezpiecznych sytuacjach myślę, że zamiast kasku na ścieżkach w Wa-wie odpowiedniejszy byłby zamontowany z przodu roweru potężny pług. Niestety, to jak niektóre osoby poruszają się po miejskich ścieżkach rowerowych jako żywo przypomina pod względem kultury to co się dzieje na polskich drogach.