Stad tez druga czesc mojej wypowiedzi. Jak juz mamy sytuacje, ktorej sie nie da powtorzyc to wolalbym zeby fotograf zrobil to dobrze niz dodal po sesji "cos sie zrobi w fotoszopie"Zamieszczone przez Zielony
(o jak ja kocham to zdanie)
Odnosnie tego typu retuszu to poprostu wlasnoreczne doswiadczenia. W zasadzie jak wiesz co chcesz osiagnac to kwestia odnalezienia na poczatku odpowiedniego narzedzia...potem jakos leci. Tutorial: stempelek i jazdaZamieszczone przez Zielony
Rzesy rysowane (nie za gesto?) zrenice wyciagane z oryginalu + troche recznej kreski. Generalnie gdyby byla wizazystka (no nie powiecie mi ze byla...), lepsze swiatlo i swiadomosc tego co sie robi to na wstepie mamy duuuzo mniej babrania (kosmyk, bajzel we wlosach, twarz, skazy, usta).