Hej!
Temat zagadkowy, ale chciałem poruszyć problem, jaki spotyka mnie, kiedy chodzę po mieście (głównie po Warszawie) i próbuję fotografować architekturę... Często jest z tym problem, bo w kadr włażą nieproszone ławki, kosze, ogrodzenia, żywopłoty, no i oczywiście przechodnie![]()
Czy tylko ja cierpię na tego typu bolączki???:
Myślę jak sobie z tym poradzić i na razie wymyśliłem 3 sposoby: 8)
- Kupić sobie taką małą, aluminiową drabinę i z nią chodzić po mieście.
- Wszędzie jeździć swoim samochodem, wchodzić na jego dach i z niego fotografować (trochę szkoda samochodu)
- Jeździć autobusem i z jego wnętrza fotografować przez otwarte okno (najlepiej stary Ikarus, bo ma duże okna i jest wysoki)![]()
A może Wy macie jakieś patenty i podzielicie się nimi na forum?![]()