Witajcie
Opiszę najpierw przypadek, który zdarzył mi się podczas fotografowania ślubu w kościele.
O zdjęcia ślubne poprosił mnie kolega, nie zajmuję się nimi zawodowo.
Nie mam uprawnień na zjęcia w kościołach, nie jestem tez katolikiem.
Potrafię zachowywac się z szacunkiem podczas ceremonii innych religii, ale nie ide na kompromisy i nie klękam podczas mszy, nie udaję że się modlę czy spiewam itd.
Nie robiłem też zdjęć w tych szczególnych jak mniemam dla katolików chwilach, obserwowałem co robi kamerzysta i starałem się by jak najmniej przeszkadzać.
Co jest dla mnie dziwne, ksiądz siedzacy z tyłu kościoła w takiej budce, po ceremoni "obsunął" mnie że nie mam uprawnień i niezachowywałem się jak należy. Nie chciałem być zasadniczy i powiedzieć księdzu że każdy z nas spełnia tu pewną funkcję i trzymajmy się jej w ramach nakreślonych dobrym obyczajem i szacunkiem. Ja fotografią, on posługą.
I tu następuja pytania.
Czy wstęp do kościoła jest tylko dla katolików?
Czy uprawnienia są tylko dla katolików? czy w czasie robienia uprawnień, ksiądz mówi że należy klękać itp zgodnie z katolickim zwyczajem?
Czy do kościoła maja wstep tylko katolicy?
Czy dajmy na to operator telewizyjny relacjonujący mszę w TV, też klęka i czyni takie tam różne procedury religijne?
Czy ksiądz może wyrzucić z kościoła, jesli tak to na jakiej podstawie formalnej i prawnej?
Pozdrawiam z wątpliwościami powyższymi.
Piszczał