bez przesady nie ma co sie umartwiac![]()
Aha, wspomniałem o tym, bo miałem plana podjechać któryś dzień na czyszczenie matrycy na mokro* - więc od razu bym i zapytał o tą kukułkę.
Teraz jednak zajarzyłem, że gwarancja producenta się skończyła - jedynie została gwarancja sprzedawcy więc pewnie bym musiał słać do niego itd.
Więc nie ma co sobie zawracać ****. Wiosna - pora robić zdjęcia
*ponoć już płatne - więc też to olewam.
Proszę o przeklejenie do istniejącego wątku.
Mialem to samo w 350, raz na jakis czas dokladnie te same objawy a ze uzywam zewnetrznej sporadycznie wbudowanej olalem to, po za tym nic sie wiecej nie dzialo, a wyskoczylo mi to po pol roku uzytkowania i dzialo przez kolejne 1,5 aparat sprzedalem z takim bledem (oczywiscie informujac nabywce) nawet w sumie nie obnizajac ceny wiec jesli masz zewnetrza lampa to sie nie przejmuj
60d + grip, 85mm 1,8, C 17-55/2,8 IS, 70-200 f4, 580 EX II Stofen
z tym czyszczeniem to tez zalezy od nastroju, mi wyczyscili matryce (chociaz sam musialem jeszcze po nich przedmuchac bo zamiast poprzednich pojawily sie nowe brudy w innych miejscach, tyle ze swieze i latwe do zdmuchniecia) i matowke, zmapowali hot pixele, przy okazji innej naprawy za darmo.
W moim przypadku pomogła malutka kropla oleju silikonowego na zatrzsku.
Ernest Hemingway i Irvin Penn:
Hemingway: Wspaniałe zdjęcia. Jakiego aparatu używasz?
Penn: Wspaniała historia. Jakiej maszyny do pisania używasz?
Ja także miałem podobny problem z EOS'em 5. Nie miałem zaufania do serwisu i fociłem tylko lampą zewnętrzną.
Minęło wiele lat (po 5 była 3, potem G5 - zawsze z zewnętrzną lampą, było ok.) i miałem spokój aż teraz problem wrócił w 2 miesięcznej 400.
Lampa nie wyskakuje, nic nie stuka nie puka, nie ma błędu - tak jakby w sankach była zewnętrzna lampa.
Dokładna analiza problemu pozwoliła ustalić przyczynę. Po prawej stronie sanek do mocowania lampy zewnętrznej umieszczony jest mikrowyłącznik informujący logikę aparatu o założeniu zewnętrznej lampy.
Jak widac na rysunku wsunięcie zewnętrznej lampy powoduje przygięcie blaszki, która wciska popychacz mikrowyłącznika (na rys. żółty). Cienkim plastikowym szpikulcem (tak aby nie zostawić śladów) bardzo lekko wygiąłem tą blaszkę do góry (jak pokazuje strzałka).
Problem zniknął.
Jak się powtórzy należy powtórzyć operację.
UWAGA!!!
Można sobie wyobrazić taką sytuację, w której blaszka popychacza nie wychodzi bo jest zanieczyszczona. Wtedy wyginanie blaszki popychającej nie pomoże i interwencja serwisu jest chyba konieczna.
Ostatnio edytowane przez Grzery ; 13-06-2007 o 21:37