Proponuję pójść krok dalej - zorganizujmy protest przeciwko małej aktywności plenerowej użytkowników CB w Poznaniu i przyjdźmy sami sobie robić zdjęcia.
EDIT: Na jednej z podlinkowanych fotografii znalazłem jednego znajomego anarchistę, który obskoczył chyba wszystkie demonstracje i pikiety w Poznaniu w ciągu ostatnich 10-ciu lat. Ciekawy sposób na ciekawe życie![]()