pewnie pokazuje ile wpompowało a to nie to samo co pojemność akusa, zawsze pompuje sporo więcej niż potem zostaje
pewnie pokazuje ile wpompowało a to nie to samo co pojemność akusa, zawsze pompuje sporo więcej niż potem zostaje
40D + 17-85 IS USM + 70-300 IS + Metz 58 AF-1 + lowepro fastpack 350 + Velbon Sherpa 600R + monopod Manfrotto i stalki na M42
Po przeczytaniu tego wątku oraz zapoznaniu się z opinią ludzi na elektrodzie zdecydowałam się na zakup ładowarki MH-C9000. Wydatek z kompletem akumulatorków ok. 200zł z przesyłką to raczej w tym przypadku inwestycja na lata.
Posiadam akumulatorki Eneloop AA oraz AAA. Faktycznie są super.
Jednak moje pytanie jest inne. Mój znajomy, który prowadzi sklep-firmę z podzespołami elektronicznymi (diody, rezystorki i wszelkiej maści te sprawy) twierdzi, że Eneloop to numer 1 na rynku a więc my tutaj, ani on tam Ameryki nie odkrył. Otóż ten znajomy akumulatorków Eneloop o dziwo nie chce sprzedawać. Dlaczego? Twierdzi, że na rynku jest 90% (oczywiście nie badał i pewnie deko przesadził) podrobionych Eneloop'ów. Proponuję nie czepiać się tej liczby 90% jednak znajomy to rozsądny człowiek z wiedzą o elektronice ogromną, od 30 lat w tej branży (zaczynał na wolumenie - niektórzy będą wiedzieli o co chodzi) i sądzę, że wie o czym mówi. Tak więc po części chciałam przestrzec wszystkich przed tym zjawiskiem, może wówczas będzie mniej narzekania na ładowarki
Chciałam również zapytać, czy faktycznie to zjawisko znane jest kolegom/koleżankom na board? I na koniec o ile tutaj może nie wypada a może regulamin zabrania - nie pamiętam, proszę o jakieś info co do "pewnych" sprzedawców.
pozdrawiam
natali
**************
canon 30d+ Tamron 17-50 2.8 + kit + spro chęci...