Cytat Zamieszczone przez izewa Zobacz posta
Zastanawiałam się może nad jakimś zoomem (może Canon EF 28-135mm IS USM), nie byłabym wtedy takim "ciekawym obiektem" dla Dzieciaków... zapomniałam wcześniej dodać, że w wielu ujęciach dzieci są już nosem w "środku aparatu"
A może to kwestia mojej "nachalności". może powinnam zainwestować w statyw i pilot... i udając brak "działania" aparatu pstrykać zdjęcia?
Sama nie wiem w którą stronę iść, więc... dalej czekam na info
Powiem tak, z wlasnego doswiadczenia, zauwazylem ze im dluzej siedze sobie z aparatem nieruchomo tym mniejsze zainteresowanie nim moich dzieci, grunt to wtopic sie w otoczenie, cyknalem dzieki temu setki ujec ktorych nigdy bym nie zrobil przemieszczajac sie ciagle z aparatem czy proszac dzieci aby sie usmiechnely czy nie ruszaly. To tak samo jak w lesie, szanse na dobre zdjecia masz tylko wtedy gdy jestes dobrze stopiony z otoczeniem ,siedzisz cicho i nieruchomo. Jak narazie ta technika doskonale sie sprawdza w fotografowaniu moich dwoch potworów (((: