To nie jest stara technologia tylko po prostu tak się robi w SEE, że załącza się kolejne bloki/generatory od najtańszych do najdroższych, a szczytowo-pompowe właśnie należą do tych ostatnich, i tutaj jak na razie się nic nie zmieni. Sprawa z panelami jest taka że słońce nie zawsze świeci tak jak ma, a w tym przypadku jeżeli chodzi o pokrycie szczytu zapotrzebowania nie może dojść do zjawiska hazardu. Energetyka podpisuje odpowiednie umowy z odbiorcami, których jak nie wypełni musi płacić odszkodowania. Postawienie standardowego bloku powiedzmy 360 MW jest znacznie tańsze i pewniejsze w późniejszej eksploatacji niż odpowiadającej temu elektrowni solarnej.
Tak oczywiście nie trzeba, tylko nie wiem czy widziałeś mapkę Polski na której są zaznaczone rejony w których dmucha dostatecznie dobrze żeby postawić wiatraki, zapewniam Cię, że nie mamy dużo tego terenu.
Niestety to są takie źródła które raczej trzeba stawiać koło siebie- trzeba to wszystko podłączyć chociażby do jednej stacji z trafokami no nie?
Tak tylko, że te budynki stoją w miastach i nie robią takiego hałasu w środku pola i myślę, że zwierzęta potrafią bardziej ominąć betonową ścianę niż łopaty obracającego się wiatraka.
Jak dla mnie to jądrówka ładniej wygląda niż wiatraki, tylko to takie zboczenie zawodowe :-)
I co z tego skoro nie mogą na tym polegać, jak nie ma wiatru to się nie kręci, jak się nie kręci to nie ma mocy. Chciałbyś polegać na takim źródle? W trzecią środę grudnia w Niemczech było obciążenie 74300 MW, więc sam widzisz jak to się ma do tych 19 mega, które i tak na pewno nie uczestniczyły w tym czasie w pełni. Poza tym nie możesz porównywać systemu Polskiego i Niemieckiego.
W Polsce są nadwyżki energii produkowanej, więc teraz przekonaj koncerny żeby zamiast nowego bloku zbudowały Ci znacznie mniejszą elektrownie słoneczną. Poza tym energetyka zaciera łapy, bo to prowadzi do wyrównania obciążeń rocznych i droższe termalne mogą sobie spokojnie popykać bo jest zapotrzebowanie w lato. No i regulacja napięcia w stacjach SN/SN i SN/nN jest znacznie lepsza.
Rezerwy są zawsze potrzebne, dlatego zaostrza się kryteria wprowadzając n-2. Przeliczenie MWh na złotówki to niestety podstawa do zrozumienia energetyki. Żadnego koncernu nie stać na postawienie nowego bloku bez dokładnych kalkulacji. Proponuje przeczytać sobie książkę profesora Popczyka na ten temat, wtedy zobaczysz że w energetyce się wszystko liczy.
Bo tak się bardziej opłaca?
Pozdr