Z tego co wiem to stare radzieckie elektrownie produkowały ubocznie pluton (chłodzone były grafitem) - taki miały przede wszystkim cel, a elektrownie zachodnie chłodzone są wodą wrzącą i pluton jest już małą cząstką ubocznej produkcji, czyli nie jest tak źle. Fakt, że koszty duże ale moce też wysokie. Z resztą się już zgodze ale mimo wszystko jestem za...
A co do tych wiatrowych to dopiero totalna lipa... bo ona potrzebują tego wiatru, a co jak go nie ma - stoją, a jak wiadomo odbiorcy potrzebują prądu cały czas, a w godzinach szczytowych jeszcze więcej go zużywają... Elektrownie te mogą być ale tylko jako dopełnienie innych, a cenowo przewyższają każdą inną elektrownię (cena prądu jest bardzo wysoka).
Elektr. wodne ok ale rónież bez ingerencji w naturę, czyli tak jak w Porąbce-Żar (sztuczny zbiornik i jezioro). Gorzej jeśli trzeba to wybudować od zera.
Nową technologią wg mnie będą reakcje wodorowe, które są w fazie doświadczalnej ale można z nich wydusić dosyć dużo bez szkodliwego promieniowania.