Kiedyś na pl.rec.foto był sławny wątek z mrówką w aparacie...
;]
a może ogłosimy konkurs na najdziwniejszą rzecz lub zwierzę złapane w body aparatu.. :razz: ;-)
moje digarty
EOS 30D, Canon EF-s 10-22mm f/3,5-4,5 USM, Canon EF 50mm/1.4 USM, Canon EF 85mm/1.8 USM, Pretec 2GB Cheetah 80x, Hoya UV SuperHMC, Lowepro Slingshot 200 AW.....&.....Sony_DSC-F717, MemoryStickPRO ULTRA II 512mb, Hoya Polar HMC, Hakuba Skylight 1B MC, torba Jeep-bagM, statyw Velbon Ultra Lux iF.
To chyba nie mimo uszczelnień, tylko dzięki uszczelnieniom - wilgoć która raz się dostanie, pozostanie tam bez dopływu świerzego tlenu dopóki ktoś nie zdecyduje się ,,przwietrzyć'' aparatu. Wilgoć z odrobiną kurzu wystarczy do wyhodowania pleśni.
Aparaty nieuszczelniane mają naturalny obieg powietrza wewnątrz i wilgoć jakoś odparowuje.