ludzie, którzy nie mieszkają na śląsku zupełnie nie rozmumieją co to znaczy być górnikiem, pracować na kopalni i narażac życie dla marnego zysku własnego i ogromnych przychodów spółce.... nie jestem ze śląska choć na obrzeżach tegoż od jakiegoś czasu mieszkam.... i staram się to zrozumieć i pytam siebie czy nie ma innej drogi? i czy to "czarne złoto" warte jest tych wszystkich ofiar?