zakladam, ze sa jednym ze srodkow zabezpieczenia. ale nie odwalaja wszystkiego za system koncowy, na ktorym pracuje uzytkownik, bo tu tez trzeba cos zrobic
dobro w rozumieniu USA to ograniczanie mozliwosci kopiowania utworow i pobieranie licencji przez Media Playera oraz przesylanie przez ten program informacji o pobranych licencjach. wiec mimo, ze fakt jest znany, to i tak wiekszosc uzytkownikow ma to udostepnione w MP (mozna wylaczyc), co o ile wiem jest niezgodne z unijnym prawodawstwem, ktore jest bardzo czule na punkcie ochrony prywatnosci. i co? cos z tym Microsoft zrobil?
pewnie, ze duzych babokow tu sie nie da zasadzic "w swietle prawa", ale niechlujstwo w kodzie i udostepnienie zbyt duzej liczby lewych wejsc do systemu w Windowsach wystarcza, zeby software trzeci sie rozpanaszal i robil co chcial. nie z winy Microsoftu, ale za jego cichym przyzwoleniem w postaci rozwijania systemu w kierunku wygody ciemnych (za przeproszeniem) uzytkownikow, i dyskretnego przemilczenia zagadnien bezpieczenstwa. pewnie, ze nie jest to nielegalne i nie robi smrodu, ale trzeba miec swiadomosc, ze wiaze sie z pewnymi problemami. ot tyle