Trochę naiwne podejście (studniówkowiczów of course). Wydają na studniówkę z ok. 1000 zł (200 - buty, 400 - sukienka, 200 organizacja, 50 - C2H50H, 150 duperele), a szkoda im na porządne zdjęcia. Ale tak to już jest, jak foto są na końcu, po tych wszystkich szalonych zakupach, ręka boli, jak wędruje do kieszeni, żeby zapłacić fotografowi (ale kamerzyście jakoś tak już nie). To samo ze ślubami - wesele za ok. 15 tys., ale na fotografa się skąpi (kamerzystę raczej nie...).
U mnie, na Podkarpaciu, jest to nagminne wręcz
To kwestia skali i standardów, a co za tym idzie ceny... W Warszawie mają 5D, w średnich miastach 30D, w małych 400D, na prowincji 8000X (nie wiem czy coś takiego jest...). Jak widać, im więcej zer, tym słabszy sprzęt. Trochę uogólniam, ale mniej więcej tak jest.
Zależy kogo na co stać
Jak wyżej. Skoro dziewczę wydaje 4 stówki na sukienkę, to ją nie stać? Stać ich stać, tylko im szkoda.