Przede wszystkim warto przed koncertem wiedzieć, co będą grać. Jeżeli dodatkowo znasz te utwory - to połowa sukcesu. Jeżeli nie - dobrze jest je przesłuchać wcześniej. W każdym z nich bowiem inny instrument może odgrywać istotne znaczenie - a to jest okazja, aby na nim się skupić.
Poza tym istotne znaczenie ma to - jaki zespół lub jaka orkiestra gra (kwartet, kwintet, ... nonet, itd. - kameralna, symfoniczna, etc.). Każdy/a z nich jest ilościowo i instrumentowo różna. Wiąże się z tym inne rozmieszczenie muzyków na scenie i różny (czasami utrudniony) dostęp do niektórych z nich. O ile pierwsze skrzypce i dyrygent są zazwyczaj w tym samym miejscu, to w orkiestrze symfonicznej np. bębny będziesz miał na końcu u góry - i bez dobrej jasnej lufy nie zrobisz fajnego zbliżenia.
A co do emocji - też są. I to czasami nie mniejsze niż koncertach innej muzyki - tyle, że ciut inaczej wyrażane (zerknij na publiczność).
Istotne jest również to, co napisał Kubaman - nie przeszkadzać. W salach koncertowych akustyka jest bardzo dobra i trzask migawki przy cichych fragmentach muzycznych będzie wyraźnie i daleko słyszalny. Będzie bardzo przeszkadzał oraz raził. Poza tym może przeszkadzać nawet przy głośnych fragmentach. Muzycy poważni mają bardzo wyczulony słuch (co nie znaczy, że inni nie mają :wink:, ale ci są akurat bardzo wyczuleni na wszelkie "przeszkadzajki"). To sami dotyczy lampy.
M@riusz