wczoraj postanowilem pocwiczyc fotografowanie ptakow w locie - cholera - trudne to zajecie, ale wybralem sie nad zbiornik, gdzie owe ptaszki mozna znaleźć - jednak albo za malo mm, albo czas za dlugi - chyba powazny blad jaki popelnic mi sie udalo to to, ze bylem tam wczesnym rankiem, kiedy swiatla ladnego zabraklo, stad pewnie czasy na granicy poruszenia, a czesciej takie, ktore pozwolily na przekroczenie owej granicy. Jestem z nich zadowolony, chociażby dlatego, iż wszystkie są pełnymi klatkami, choć wy pewnie zaraz mi pojedziecie.

1.

2.

3.

4.