Każdym obiektywem łatwo złapać ostrość, pod kilkoma warunkami. Albo jest to krótka ogniskowa, przez co już na wstępie głębia ostrości z kazdym metrem się radykalnie wydłuża, albo przymykamy przysłonę, co automatycznie znacznie wydłuża głębie ostrości. Do tego potrzbny jest szybki napęd autofokusa.
Reasumujac, potrzebujesz obiektywu z USM, albo nienajjaśniejszego F/4 i więcej , albo jasny obiektyw z zasady przymykany do wartości powyżej f/4.
Trzecie rozwiązanie jest, nauczyć się korzystać z płytkiej GO.
Ceny szkieł są adekwatne do pojemności rynku. Można kupic dobre szkło bardzo tanio, albo ciupinkę lepsze bardzo drogo.
Nie ma wielkiego sensu kupować sobie sprzęt, którego możliwości nie wykorzystuje się nawet w 10%. Co z tego, że mój szwagier, wbrew moim poradom, kupił sobie Nikona D90 z obiektywem ze stabilizacją, jak zdjęcia robią na zielonym kwadraciku i nie używają wizjera. A jak go wziąłem do ręki i poprzestawiałem kilka funkcji na próbę, to był lament i utyskiwanie, że "rozregulowałem aparat" i teraz to już wszystkie, a nie tylko 90% zdjęć będzie nieostra.
"Łatwość ostrzenia" zależy od wielu czynników. Podstawowym i najważniejszym jest nasze opanowanie sprzętu.
Wg mnie, kup na początek coś ok. 30 mm z AF i dobrą książkę o podstawach.