wg mnie podejście ripka jest najbardziej słuszne - patrząc chociażby po metodach fotografów ślubnych o światowej renomie (np. Yervant, Buissink, Reggie,Ghonis,Bell etc) - też przyznają się do tego, że potrafią wystrzelać masę zdjęć czy to na filmie czy cyfrowo. Jeśli miałbym wybierać między fotografem który zrobi 400zdjęć, a takim który wystrzela 3tysiące klatek na moim ślubie/weselu bez wątpienia wybrałbym tego drugiego.


Pozdrawiam,