albo ze rozumie przecietnego adresata swojej oferty i nazywa obiekty w taki sposob, zeby mozna bylo je zapamietac.
nawet czlowiek w miare biegly w technice moglby sie pogubic, gdyby szkla mialy oznaczenia 23-102, 26-68, 17-38, 49/1.8, 33/2, 138/2 czy chocby 194/2.8 IS...
zaokraglenie nic tu nie zmienia, a duzo ulatwia w porzadkowaniu oferty - tak firmie, dystrybutorom, jak i klientom.
nie zdziwilbym sie, gdyby w srodku zakresu takie np. 35mm w obu ww. sloikach byly identyczne. ale ze krance pokazuja pewna roznorodnosc to mnie absolutnie nie dziwi. wbrew pozorom rzadko kiedy szkla maja idealnie te milimetry, ktore sa na oznaczeniu. daleko nie szukajac, standardowe 50/1.8 Canona licza sobie rowno 49mm. nie mniej i nie wieceja fakt, ze nazywa sie w katalogu 50mm to nie slabe przykladanie sie, tylko zdrowy rozsadek
daleko nie szukajac, oznaczenie f/4.0 na roznych szklach tez znaczy co innego. argumentacja ta sama - sprzedawanie szkla o oznaczeniu 29-88/3.87~4.91 raczej nie rokowaloby zbyt dobrze jego sprzedazy, a co najmniej wywolywalo pytanie o wszystkie klepki odpowiedzialnego dzialu marketingu![]()