Te obiektywy obrosły trochę mitami. Często się zdarza czytać niestworzone opinie, podsumowane "achami" i porównaniami do L. To wierutne bzdury. Owszem szkła są dobre, mają piękne rozmycie tła, ale należy ich jakość rozpatrywać wyłącznie w kontekście ceny. To poza tym są achromaty, zastosowania poza portretem i kwiatkami nie widzę. Lata używałem Sonnarów 135 i 180, przekonany o ich niespotykanej jakości, dopóki nie wpadła mi przypadkowo w ręce najciemniejsza L-ka 70-200 f4. I momentalnie zajęła miejsce obu Zeiss'ów. 135 sprzedałem za dobre pieniądze, a 180 trzymam tylko z sentymentu, bo obrazy Canonowe szło daje znacznie lepsze.