Kuchatek, przyznałbym ci rację gdyby nie fakt, że:
- po pierwsze brak wiedzy nie jest wytłumaczeniem popełniania tego typu niestosowności. Nie ważne czy znasz islam, ale buty ściągniesz w meczecie bo inaczej cię spotka mega obciach. W kościele nakrycie głowy ściąga już dużo mniej "cywilizowanych" ludzi. Przypadek?
- Dziennikarze to nie byle matoły z ulicy, nieważne czy polskiej czy włoskiej czy amerykańskiej. Oni muszą się znać rozróżniać i udzielać właściwych i rzetelnych informacji. Inaczej są podejrzewani o celowe wprowadzanie w błąd i tu mamy taki przypadek (sprawa się powtarza n-ty raz)
- polska dyplomacja zrobiła ostatnio sporo, aby nawet najgłupszym dziennikarzom uświadomić, kto budował obozy i mordował żydów. Zarówno we Włoszech - co czytamy w artykule, jak i ogólnie na świecie. Zmieniono ostatnio oficjalną nazwę obozu (zyskując aprobatę Unesco) na Były Nazistowski Niemiecki Obóz Koncentracyjny i Zagłady Auschwitz-Birkenau. Czy podawanie oficjalnej nazwy dla dziennikarza może w ogóle stanowić problem? Nie, i jest to podstawa przypuszczania, że są to działania celowe.