Nie wiem jak dlugo juz uzywasz swoj sprzet ale z mojego doswiadczenia wynika ze porysowanie ekranu nie jest takie proste. Bez nadmiernego chuchania i dmuchania na sprzet, moj EOS20d przezyl 6 miesiecy w Iraku (kurz, pyl, piach), miesiec na Spitsbergenie (wilgoc, wiatr i okruchy skal) i sporo wypraw krajowych - przyrodniczych (wlacznie z walnieciem w bloto sniezne - jak lod sie pode mna zalamal). Jak do tej pory na wyswietlaczu nie ma najdrobniejszej rysy. W zwiazku z powyzszym mysle ze papranie sie z dodatkowymi foliami jest troche bezsensowne. Ale oczywiscie zrobisz jak uwazasz, tylko sprawdz czy potem nie bedziesz sie meczyl z wyswietlaczem zapapranym klejem.