Dzis bawilem sie ustawieniami recznymi i jak chcialem zrobic zdjecie to dlugo "myslal", monitor zrobil sie ciemy, dopiero po kilkunastu sekunach zrobil zdjecie ale na wyswietlaczu pokazalo sie tylko "busy" . Po tym nic nie chcialo sie przestawic, aparat wylaczylem ale nie schowal obiektywu do konca, teraz nie moge go wlaczyc, nawet po wyjeciu bateri, dlugim odczekaniu i ich zmianie. Mysle ze wazne tu jest to ze spót bardzo sie nagrzal podczas tej "akcji" a nawet poczulem zapach spalenizny...czy mozliwe jest ze popalily sie obwody? Dzieki wielkie za odpowiedz!