Witam
Zainteresowała mnie ta zależność, poruszona w tym wyżej: WIĘKSZA matryca = WIĘCEJ pikseli = MNIEJ szumów. Czy oby na pewno to taka "prosta" relacja i z czego to wynika. Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie. Z góry dziękuję.
Czyli: fotografując ten sam przedmiot (w tych samych warunkach i tymi samymi obiektywami) to dla FF i cropem uzyskujemy inne wartości czasu lub przysłony?
Przepraszam, że jeszcze dopytuję się.
Czyli co: fizyczna wielkość matrycy czy ilość pikseli wpływa na wysokość szumów, obniżając je w istotny sposób w ff.
Gęstość upakowania pikseli wpływa na szumy. A gęstość to ilość przez powierzchnię. Czyli większa powierzchnia, mniejsza gęstość, mniejsze szumy. Ale jakby na FF wpakować z 30MPix to szumy będą podobne jak w 30d.
Oczywiście na szumy wpływa też parę innych rzeczy, dlatego np. w 350d są mniejsze niż w 300d (wbrew temu, że w 350d jest większa gęstość).
Amator. Minolta 7+akcesoria, Canon 20D+ EF-S 18-55 II USM, EF-S 17-85IS, EF 50 1.8, M42 System+ Speedlights580EX. Dodatkowo 3lampy studyjne 200Ws.
Moje gnioty http://www.fotopozytyw.prv.pl
A tu mój główny profil działalności http://www.mepia.pl
To już chyba zupełnie źle interpretuję??. MNIEJSZA gęstość, czyli mniej pikseli przy danej powierzchni, to mniej szumów??????