Swoja droga roa ja bym na Twoim miejscu negocjowal czyszczenie tego MkI i wszystko co by mi przyszlo na mysl. Z taka karta przetargowa w reku moglbys nawet wynegocjowac dozywotni serwis canona.
Nie chca ... ok ... dzwonisz do szefa/centrali Bog wie gdzie i robisz awantureI przedluzasz sprawe tak dlugo zeby wlasciciel zaczal rownie glosno dopytywac sie gdzie jest jego 1ds i skladac sprawe do sadu o odszkodowanie.
To chamstwo ze sami nic nie zaproponowali za Twoja uczciwosc.
To powinno byc zupelnie inaczej rozwiazane moim zdaniem (ale czego wymagac w polsce). Postawcie sie teraz w roli serwisanta - nie macie 1ds'a na ktorym ktos musi pracowac (bo to raczej nie sprzet dla amatora). Ja bym uczciwemu (w tym przypadku roa) po godzinach wszystko wyczyscil i oddal cala swoja wyplate z wdziecznosci. A takto temu niewdziecznemu głąbowi sie upiecze.